Coś na słodko...

Tysiące potraw, aromatów, zapachów.  Po prostu wszystko na świecie pachnie, ma swój specyficzny smak. Czy możemy wyobrazić sobie coś co jest bez tego czegoś ? Czyba to by było dziwne, ale ile razy myślę o zapachu nieba czuję świeżość i to dzieki temu powietrze ma dla mnie ogromną moc.

Świeżość- to ona nas buduje...świeżość- to dzięki niej żyjemy w zgodzie, ale istnieje także brud, który czasem niszczy wszystko. To samo spotkało i mnie. Zastanawiam sie tylko po co coś takiego przyszło na mnie. Myślę, że czas temu połozyć w końcu kres. Mściwość ??? Ogromna wada, którą trzeba wyrzucić z życia jak najszybciej. Czy warto się mścić ? Wiadome, że nie, ale jeżeli doświadczymy tego samego od bliskiej nam osoby to chyba warto ten jeden raz się poświęcić. To głupie co napisałem, ale zawsze to może być zabawą. PO CO MARNOWAĆ CZAS NA KŁÓTNIE, LEPIEJ Z TĄ OSOBA MILE SPĘDZIĆ CZAS!!!

-->Dorota Osińska- Ale jestem <--

Advokatowy deser ryżowy z nutą aromatycznej skórki pomarańczowej...

Potrzebne nam będą:
1l mleka
budyń (na 3/4 l mleka)
1/2 szklanki ryżu
kieliszek (lub dwa) advocatu
cukier
skórka pomarańczowa
2 żółtka
banany
czekolada

Gotujemy budyń z dodatkiem cukru oraz żółtek. W osobnym garnku z pozostałego 1/4l mleka gotujemy pół szklanki ryżu. Do ugotowanego budyniu dodajemy skórkę pomarańćzową oraz wlewamy likier. Miękki, ugotowany ryż wsypujemy do budyniu i odstawiamy na 20min do piekarnika w temperaturze 100 stopni.
Gotowy deser przekładamy do przygotowanych kubeczków. Układamy warstwowo (krem, babany, czekolada). Możemy jeść w wesrji na zimno lub na ciepło jak u mnie.

Polecam i to baardzo :)
Pozdrawiam, bartek.