Pieczone pomidory z fetą i bazyliowym pesto...

Tak przypominam sobie Kretę...cudowną wyspę, na którą gościłem 2 tygodnie temu. Ta świeżość, lekkosć tej kuchni wprowadza nas całkowicie w klimat śródziemnomorski. Świeże oliwki, feta oraz ciemne pieczowo to symbole wyspy. Jak pisałem na facebooku wspomnienia pozostaną na zawsze, dlatego odtwarzam je z moimi pomysłami :)



Pieczone pomidory z fetą i bazyliowym pesto...

4 niewielkie pomidory
2 dość grube plastry fety
pęczek świeżej bazylii
oliwa z oliwek
ząbek czosnku, sól

Z pomidorów odkrawamy górę, aby połozyć na niego kawałek sera fety. Przy okazji możemy też odkroić troszkę dołu, żeby pomidor równo stał. Plaster fety kroimy na połowę i kładziemy na pomidorze. Nastepnie robimy pesto: do naczynia wsypujemy bazylię, wlewamy oliwę, dodajemy czosnek oraz sól, wszytsko blendujemy na jednolitą masę. Gotowym pesto polewamy pomidory z fetą. Wkładamy do piekarnika na ok 15 minut.

Gotowe :)
Szybka, grecka przekąska gotowa.
Polecam i pozdrawiam, bartek.




Komentarze

  1. U mnie do masy bazyliowej dodaje się jeszcze podprażone i zmielone orzeszki piniowe. Dzięki temu jest gęstsza i nadaje się na kromkę (najlepiej z mozzarellą i pomidorem :) )

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty