Sezon na śliwki...żółte knedelki
Śliwki kochamy wszyscy...
Z radością co rok czekamy na zakończenie wakacji, gdy to właśnie te owoce dojrzewają.
Żółte, fioletowe...małe i duże. Wyboru jest naprawdę duzo.
W Polsce nawet w zimie możemy dostać śliwki importowane, natomiast trzeba pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności przy ich zakupie ponieważ jest w nich ogromna dawka szkodliwych substancji dla naszego zdrowia.
Chciałoby się powiedzieć podczas patrzenia na zdjęcia, że aż ślinka cieknie, dlatego mówię: sezon się kończy więc do pracy, a naprawdę warto bo smak jest rewelacyjny :) Nazwać można poezją w prostocie :)))
Ziemniaczane knedelki z żółtymi śliwkami z sosem szafranowo - śliwkowym
Do przygotowania knedli potrzebujemy:
1 kg ugotowanych wcześniej ziemniaków
kasza manna
cukier
jajko
mąka
odrobina mąki ziemniaczanej
żółte śliwki
fioletowe śliwki
szczypta szafranu
Po wcześniejszym ugotowaniu ziemniaki ścieramy na tarce o małych tarkach. Następnie do startych ziemniaków dodajemy cukier, mąki, jajko oraz szafran. Dokładnie wyrabiamy ciasto uważając by nie było zbyt klejące. Na kawałek ciasta nakładamy zółtą śliwkę bez pestki i dokładnie zaklejamy obtaczając na ręce.
Tak robimy z pozostałym ciastem. Nastepnie do garnka wsypujemy fioletowe śliwki bez pestek, zasypujemy lekko cukrem, dodajemy szafran i blendujemy. Gotowy sos gotujemy z 15/20 minut.
Do dużego garnka wlewamy wodę i zagotowujemy. Do gotującej się wody dajemy nasze knedle i gotujemy je do momentu, gdy wypłyną na wierch. Sprawdzamy czy są odpowiednio miękkie i wykładamy na talerz.
Gotowe polewamy sosem.
Smacznego!
Polecam i pozdrawiam
bartek boratyn
Komentarze
Prześlij komentarz